piątek, 14 lutego 2014

25. ,,Tyle mogę ci powiedzieć. "

Następnego dnia, gdy sprzątałam po naszym wspólnym śniadaniu, zadzwonił telefon Marco. Spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam, że dzwoni Alexandra. Cały mój dobry humor wyparował. Piłkarz po chwili pojawił się w kuchni, słysząc dźwięk swojego telefonu. Spojrzał na wyświetlacz, a potem zerknął na mnie niepewnie. 
- No odbierz, może znowu leży umierająca w szpitalu i potrzebuje twojego wsparcia. - powiedziałam z ironią. Odebrał dzwoniące urządzenie i dziwnym tonem rozmawiał z przyjaciółką. Po kilku minutach usłyszałam jak się z nią umawia. 
- Czego chciała ? - zapytałam, kiedy zakończył konwersację. 
- Ma problemy...Potrzebuje pieniędzy. - odpowiedział, na co ja pokręciłam głową nie mogąc uwierzyć jaki ona ma tupet. 
- I ty oczywiście postanawiasz jej pomóc. Wiesz, rób co chcesz, twoje pieniądze, twoja przyjaciółka, twoja decyzja. 
- Madzia, ale postaw się w jej sytuacji. Wszystkie swoje oszczędności wydała na leczenie, a jej restauracja ostatnio podobno nie przynosi żadnych zysków. 
- Jak tam byłam, to odniosłam inne wrażenie. - odpowiedziałam. 
- To nie jest duża suma, nie pożyczałaby, gdyby miała te pieniądze. 
- Jasne, rób jak uważasz. - powiedziałam na odchodne i wyszłam z kuchni. 
- Ale nie będziesz się gniewać? - poszedł za mną chwytając mnie za rękę i obracając w swoją stronę. 
- Nie. - westchnęłam. - Muszę już iść, bo się spóźnię. - pocałowałam go i poszłam założyć kurtkę i buty.

Gdy wróciłam z pracy, Marco nie było w domu. Postanowiłam zadzwonić do ciepłowni i dowiedzieć się, kiedy w grzejniki w moim domu znowu będą ciepłe. Okazało się, że awaria jest w trakcie naprawy i w najbliższych dniach wszystko powinno wrócić do normy. Ucieszyłam się, że nie będę dłużej zawracać głowy Reusowi.  On jednak chyba  nie będzie podzielał mojej radości. Nigdy nie lubiłam prosić kogoś o pomoc, zawsze starałam się radzić sobie sama. Marco uważał, że skoro jesteśmy razem to powinniśmy razem mieszkać. Również nad tym myślałam, ale nie potrafiłam czuć się jak u siebie, w domu piłkarza. Tym bardziej, że kiedyś najprawdopodobniej mieszkał tutaj również ze swoją dziewczyną. Nie chciałam mu o tym na razie mówić, postanowiłam, że przyjdzie na to jeszcze czas. 
Odczytując sms'a od Marco, w którym napisał, że jego rehabilitacja się trochę przedłuży, usłyszałam dźwięk dzwonka do drzwi. Kiedy je otworzyłam ujrzałam Alexandrę. Ubrana była w czarne legginsy oraz białą, prześwitującą koszulę, na której miała czarną, skórzaną kurtkę. 
- O, kogo moje oczy widzą...- powiedziała i zmierzyła mnie wzrokiem. - Dlaczego wcale się nie dziwię, że tutaj jesteś? - minęła mnie i weszła do środka. 
- Za to ja nie bardzo wiem co ty tutaj robisz. - odpowiedziałam i zamknęłam za nią drzwi. 
- Na dobre już się tutaj przeprowadziłaś ? Widzę, że Marco jest nieźle naiwny.- zignorowała moje pytanie. 
- Nie twoja sprawa. Chociaż...Marco jest naiwny, ponieważ ci we wszystko wierzy. Pytam po raz kolejny - po co tu przyszłaś? 
- Nie powiedział ci? Postanowił mi pomóc i wesprze mnie finansowo. - odparła z uśmiechem, rozsiadając się na kanapie w salonie. 
- Powiedział. - odparłam zaciskając zęby. - Ale teraz go nie ma, więc przyjdź później. 
- Uuu, widzę, że nie możesz znieść tego, że Marco chce mi pomóc. Nie dobrze jest być taką egoistką...- zaśmiała się. 
- Ty wiesz o tym najlepiej. 
- Ja? Przecież to ty lecisz na jego kasę, jednocześnie myśląc tylko o sobie. Nie pomyślałaś, że możesz go zranić ? - zapytała. 
- Nie lecę na jego pieniądze. A teraz wyjdź. - wstała z kanapy i ruszyła w stronę drzwi. 
- Rozumiem, chcesz się nacieszyć jego domem, póki jesteś sama. W końcu długo sobie tutaj nie pomieszkasz. Reus niedługo wyjedzie, a ty znów wrócisz do szarej rzeczywistości. 
- Z tego co wiem Marco nigdzie się nie wybiera. - odpowiedziałam. 
- Jesteś tego pewna? Doszły mnie słuchy, że jest bliski podpisania kontraktu z Manchesterem. Może ma zamiar nic ci nie mówić, tylko pewnego dnia po prostu zniknąć. - zaczęła się śmiać, a ja byłam bliska płaczu, jednak nie dałam tego po sobie poznać. - W każdym razie, postaraj się może przepisze ci dom w spadku. - zaśmiała się i wyszła.
Zatrzasnęłam za nią drzwi i zaczęłam płakać. Nie mogłam uwierzyć, że Marco podpisuje kontrakt i nawet mi o tym nie powiedział. Nie wspomniał nawet, że ma ofertę z tego klubu. Z resztą, jako rzecznik Borussii powinnam wiedzieć o tym w pierwszej kolejności. Jednak przypomniałam sobie słowa Tima, który powiedział, że ,,Reus już długo sobie u nas nie pogra". Byłam pewna, że chodziło mu o kontuzję, ale teraz zrozumiałam drugie dno tej wypowiedzi i skojarzyłam fakty. Ruszyłam do swojego pokoju po walizkę i już po kilkunastu minutach byłam  w drodze do domu. Miałam zamiar jechać do Tima i wszystkiego się dowiedzieć, jednak nie chciałam spotkać się z Marco, więc najpierw pojechałam do siebie. Weszłam do domu i poczułam chłód, no tak, w końcu nie ma ogrzewania. Zostawiłam walizkę i pojechałam do klubu. Kiedy byłam na miejscu, prawie biegiem ruszyłam do pokoju Tima. 
- Dzień dobry. - powiedziałam, wchodząc bez pukania. 
- Magdalena? A co ty tutaj robisz? Przecież już dawno skończyłaś pracę... Aaa, pewnie przyjechałaś po Marco, ale jego też już nie ma. - pokręciłam głową.
- Przyjechałam się o coś zapytać. To prawda, że Marco... że on chce podpisać kontrakt z Manchesterem ? - zapadła cisza. - To prawda? - zaczęłam się niecierpliwić. 
- Magda, ja nic nie mogę ci powiedzieć. Sprawa jest w toku, skoro Reus sam ci nie powiedział, to ja tym bardziej nie powinienem. 
- Chyba jako rzecznik klubu, powinnam o takich sprawach wiedzieć. - podniosłam głos.
- Marco na razie rozpatruje całą tę sytuację, ale z tego co wiem, to jest duże prawdopodobieństwo, że jednak przejdzie do United. Tyle mogę ci powiedzieć. 
- Dziękuję. - powiedziałam bezgłośnie i wyszłam z pokoju ze łzami w oczach. 
Nie rozumiałam jak mógł mi coś takiego zrobić. Nie powiedzieć, że już niedługo wyjedzie i zacznie swój nowy etap w życiu... 

20 komentarzy:

  1. Co za kobieta!!!!! Ta Alexandra jest tak denerwująca... :/ Robi wszystko, żeby skłócić Marco i Magdę i chyba jej to wychodzi. Jej głupie teksty, docinki, drwiny trafiają prosto w serce Madzi i teraz dziewczyna będzie miała kolejne wątpliwości co do szczerości Reusa, ech... Ale swoją drogą - co on kombinuje?! Nie mówił jej nic o tym Manchesterze ;x Ciekawe, czy rzeczywiście tam przejdzie i jak to wpłynie na jego związek z Magdą. Oby nic się nie popsuło miedzy nimi i żeby taka Alexandra ich nie wkopała w coś :C
    Pozdrawiam, caro :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje za powiadomienie mnie o nowości .
    Wkurza mnie ta Aleksandra ! Strasznie !
    Czekam na kolejne odcinki !:D
    http://difficult-love-austria.blogspot.com/ - zapraszam .

    OdpowiedzUsuń
  3. No to sir porobilo. Ta fladra panoszy sie jakby byla u siebie. Wkurza mnie jej zachowanie jak nie wiem. Swoja droga Reus tez sie nie popisuje. Jak on mogl Magdzie nic nie powiedziec i jakim cudem Alex o tym wie?
    Mam nadzieje, ze wszystko sie wyjasni.
    Zapraszam
    http://sliskasprawa.blogspot.com
    http://zastapzloscmiloscia.blogspot.com
    Pozdrawiam serdecznie i zycze udanego wieczoru

    OdpowiedzUsuń
  4. I masz tutaj sprawiedliwość świata!
    Alexandra strasznie irytująca. Okropna z niej zołza.
    Ale Marco to już w ogóle nie rozumiem! Niby kocha, a nic nie mówi. A może on od początku tylko grał?
    I co zrobi teraz Madzia? Wszystko się okaże.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Coraz bardziej mnie wkurza ta Alexandra. I dlaczego Marco nie powiedział Madzi, że dostał ofertę kontraktu z Manchesterem.. Kiedy on jej zamierzał o tym powiedzieć? Po fakcie? Ciekawe jak to się dalej potoczy. Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie:
    done-with-the-wind.blogspot.com
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  6. Co za głupia baba z tej Aleksandry. Same problemy są przez nią! ;/ Szkoda, że Marco nie powiedział Magdzie, że zamierza przenieść się do innego klubu.. Oby wszystko sobie wyjaśnili :) Pozdrawiam serdecznie i czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wkurza mnie Alexandra... Ale i Marco też ! Mógł Magdzie powiedzieć o propozycji ,a nie siedzieć cicho ... do czego on dąży ??!!! ..
    Pozdrawiam Magdaa :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ja lubię kłopoty! Przecież one są nieodłączną częścią naszego życia!
    A tak na serio to Marco ma u mnie wielkiego minusa! Jak mógł nie poinformować swojej dziewczyny o tym, że dostał propozycję z zagranicznego klubu i ją rozważa?! Ale z drugiej strony, gdyby wiedział już na pewno, że opuści Dortmund, to proponował by Magdzie wspólne mieszkanie?
    No cóż, pozostaje mi czekać!
    Pozdrawiam cieplutko! :**

    OdpowiedzUsuń
  9. Alexandra mnie doprowadza do szału :/ Coś mi się wydaje, że Marco nie wyjedzie. Tak czuje.
    Pozdrawiam i zapraszam: http://bvb-forever.blogspot.com/ http://bvb-forever2.blogspot.com/ bvb-forever3.blogspot.com I oczywiście czekam na następny ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiedziałam, że Alexandra naprawdę namiesza i właśnie chyba dobiła swego. Ale nie podoba mi się również zachowanie Marco! Co on sobie wyobrażał, że uda mu się utrzymać taką wiadomość w tajemnicy? Powinien od początku powiedzieć Magdzie, że taka ewentualność jak zmiana klubu wchodzi w grę.

    Pozdraawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Na www.pocalunki-cial.blogspot.com pojawił się nowy odcinek. Zapraszam serdecznie, Tea ;)

      Usuń
  11. Wrrrrr zły Marco.... jak on mógł tak postąpić ?? No po prostu nie wierze!!!
    Pozdrawiam ! :-*

    OdpowiedzUsuń
  12. Grryy Marco grryy Alex ;/
    Jak on mógł ;/ Widocznie chce popsuć wszystko co jest pomiędzy nimi... ;c
    Czekam z niecierpliwością na kolejny
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Marco powinnień powiedzieć jej że przechodzi.
    Ta cała Alexandra to jest kobieta która dużą namiesza .
    Czekam na kolejny i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta Alexsandra...No co za wredne babsko... Weź niech ją samochód potrąci, czy coś :D
    A przy okazji zapraszam na epilog : http://busco-la-felicidad.blogspot.com/ :)
    Mam nadzieję, że zajrzysz :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdział cudowny! <3 Jak Marco mógł tak postąpić wobec Madzi, mam nadzieję że to jednak nieporozumienie. A ta Alexandra działa mi na nerwy, niech wreszcie odczepi się od Reus'a. Czekam na kolejny
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapraszam na 15 rozdział na moim blogu. Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział 2 na http://zemsta-czy-milosc.blogspot.com/
    Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń