poniedziałek, 3 marca 2014

27. ,,No bo chodzi o Marco..."

Minęło kilka dni, wróciłam do swojego, już ciepłego, domu. W pracy Marco nie dawał mi spokoju, cały czas prosił mnie o rozmowę, ale ja niestety nie potrafiłam zdobyć się na odwagę i porozmawiać z nim w cztery oczy. Bałam się, że dam się łatwo przeprosić i wszystko mu odpuszczę. Nie chciałam tego. Nie mogłam dopuścić, żeby po raz kolejny mnie okłamał. Oczywiście dowiedział się o co mi chodzi. Próbował tłumaczyć mi, że to pomyłka, nieporozumienie, zbieg okoliczności, ale ja nie chciałam tego słuchać. Nie wierzyłam mu. Do tego pojawił się problem z Marvinem. Nie daje mi spokoju, wydzwania, chce się spotkać. Kilka dni temu zadzwoniłam do niego i powiedziałam, żeby się odczepił, ale to tylko pogorszyło sprawę, bo od tamtego czasu dzwoni jeszcze częściej i wysyła mi sms'y. Najwyraźniej chodziło mu o to, aby mnie zdenerwować. 
Kolejny dzień w pracy zapowiadał się bardzo ciężki. Wyjazd piłkarzy na mecz do Rosji, masa wywiadów, dziennikarzy, reporterów, konferencja prasowa. Naturalnie ja, jako rzecznik prasowy musiałam również udać się do Petersburga. Po załatwieniu wszystkich spraw, późnym popołudniem wraz z piłkarzami i sztabem szkoleniowym udaliśmy się na lotnisko. 
- Nie cierpię latać samolotami. - żaliłam się Matsowi, który był tak miły i ciągnął również moją walizkę. 
- Ja też kiedyś za tym nie przepadałem, ale musiałem się do tego przyzwyczaić. Jak zauważyłaś, ciągle gdzieś latamy. 
-Wiem, to chyba jedyny minus mojej pracy. - odpowiedziałam z uśmiechem.
- Ostatnio zauważyłem, że jest też drugi - Marco. Unikasz go jak tylko się da. - zaśmiał się. - Przepraszam. - powiedział, gdy zobaczył moją minę. 
- Nie szkodzi. - odpowiedziałam krótko i wzięłam swoją walizkę, kierując się w stronę odprawy. Po kilkudziesięciu minutach byliśmy w samolocie. Jak zawsze założyłam słuchawki i postanowiłam nie myśleć o tym, że lecimy. Kilkanaście minut później poczułam jak ktoś mnie dotyka. Zobaczyłam, że dosiał się do mnie Pierre. 
- Coś się stało? - zapytałam, wyjmując słuchawki. 
- Nie..., znaczy tak jakby. - odpowiedział. 
- Możesz jaśniej? - zaśmiałam się. 
- No bo chodzi o Marco...
- Przysłał Cię tutaj? - spojrzałam w jego stronę, żywo dyskutował o czymś z Nurim.  
- Nie, nie ! Wiesz, kumplujemy się i zauważyłem, że jest bardzo przygnębiony od kiedy nie jesteście razem. Właśnie, wy w końcu jesteście ze sobą, czy nie? No bo ja już nic z tego nie rozumiem. 
- Nie, Pierre. Nie jesteśmy. Nie będę z człowiekiem, który mnie okłamuje i zataja przede mną prawdę. 
-Magda, ale ty mu nawet nie dałaś się wytłumaczyć...
- A co tu jest do tłumaczenia?!-uniosłam się. - Okłamał mnie i tyle, a teraz wybacz, ale nie będę z tobą o tym rozmawiać. - włożyłam słuchawki do uszu i odwróciłam się. 
_________________________________________________________
PRZEPRASZAM ;< 
Wiem, że krótki, że o niczym, że bez składu i ładu, ale chciałam dzisiaj dodać rozdział, ponieważ nie pojawił się od ponad tygodnia. Jestem zawalona klasówkami, kartkówkami, a do tego mam w marcu trzy konkursy, na które
na prawdę muszę dużo się uczyć, także mam nadzieję, że zrozumiecie. Jeszcze w tym tygodniu postaram się coś dodać! :)

CZYTASZ = KOMENTUJESZ !! :)



12 komentarzy:

  1. Niech Magda da się wytłumaczyć Marco! Oni powinni być razem :-D Rozdział super ;) szkoda że taki krótki :-P Pozdrawiam Magdaaa :-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam dziwne podejrzenia, że ta cała przyjaciółeczka Marco wymyśliła to tylko po to, by skłócić Reus'a z Magdą. ;/ Może rzeczywiście to jakaś pomyłka ? ;x
    Rozdział krótki , ale doskonale Cię rozumiem ;) Właśnie skończyłam ferie i dzisiaj pierwszy dzień szkoły , a już dowalili sprawdziany i kartkówki na najbliższe trzy tygodnie ;c Koszmar ;/ Ale nie martw się , czytelników nie stracisz ;* Tylko pamiętaj, żeby nie pisać na siłę " bo musisz " :P ;*
    Czekam na nn i zapraszam też do mnie :) :*

    Pozdrawiam, Karinka ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Ugh. Po tym rozdziale czuje sie rozdarta.... Ale i tak jest cudowny *o*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tez chyba nie chcialabym gadac z Marco ale wiem ze Magda tak jak ja dlugo nie wytrzyma. Kto wie moze w Rosji wszystko Reus jej wyjasni i wroca pogodzeni? :)
    Oby tylko tamta pinda jak najszybciej zniknela z ich Zycia.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ważne kiedy, nie ważne, że długo się nie pojawiał bo naprawdę warto było czekać <3
    Rozdział jest cudowny <3
    Marco serio? W sumie według mnie Auba został wysłany przez niego.
    < ale wiesz ja nie myślę więc to szczegół :D >
    Czekam z niecierpliwością na kolejny
    I powodzenia w konkursach kochana
    Ściskam mocno <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że Magda nie dała nic wytłumaczyć Marco. Przecież to już nie pierwsza osobo mówi, że Reus za nią tęskni.
    Oby ta Rosja coś naprawiła między nimi.
    Rozdział krótki, ale bardzo fajny.
    Też wróciłam do szkoły więc wiem o czym mówisz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Może o niczym, a może ni.. Mnie się wydaje, że ukazuje powagę sytuacji. Magda jest już zmęczona całą sytuacją i chyba nie ma siły, by ponownie rozmawiać z Marco. Nie daje się mu wytłumaczyć, bo sama chyba nie wie, czy jest jeszcze coś ratować. Ostatnio przeszli naprawdę wiele. Rozstawali się, a potem znowu do siebie wracali i pomimo zapewnień, znów coś się psuło..
    Chyba każdy miałby dość takiej sytuacji..
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  8. Nowe rozdziały na
    http://love-in-madrid.blogspot.com/
    http://zemsta-czy-milosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń